Srać, albo nie srać, oto zapytanie,
A jeśli zatwardzenie i w połowie stanie?! Na klopa siędę, zgryzot mych morze, A co, kiedy rzadko, pobrukam łoże?! Ulga na męki, to lewatywa, Podłączam wężyk, niechaj se spływa...Nie myślcie tylko, że jest to bajka,
Gówno nie trafi rurą gdzie Czajka,
Bo pompa w rurze jebała na amen,
Prosto do Wisły wleci skubane!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz