Wpadła czarna krowa, na jurnego byka,
Byk z kopyta jebnął, wrota pozamykał. Krowa już wypięta, już by dupy dała... Lecz trafiła biedna, na byka pedała!Krowa pomyślała chwilę...
Nic nie będę miała w tyle?!
Więcej się już nie wahała,
Byka sama wyruchała!
Krowa uśmiechnięta, wytarła swą dupę,
Lekko zamuczała: Ale było super!
Pomyślała sobie...i co że pedałek,
Chętnie bym possała, aż do samych jajek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz