niedziela, 18 grudnia 2022

Gdzieś biją dwa serca w jednym ciele,

Łagodny pomruk silników ich dusz,

Zaczarowane marzenia, jakich wiele 

I Mroczne miasto, niczym busz.

W szeptach Sodomy, cichy cień,

Który tnie marzenia, jak sztylet,

Znikając w ciemność, budząc dzień 

Modny fason nienawiści i amulet

Życie ożywa, gdy ulica spłaci dług,

Znów trwa walc śmierci i fantazji

I zamknięty na klucz Bóg,

Muskany oczami wyobraźni...

Poeci tutejsi, już nic nie piszą,

Nikt nie widzi dojeżdżającej  karetki,

Dwa serca otulone już ciszą,

Obojętność i cisza,  ból matki,

Tuż obok, kochankowie w ciemnym kącie,

Zabijani szeptem i spojrzeniem,

Śmierć w żywiole, na froncie,

Mroczna dzielnica, pożera ich cieniem...

Trwa aborcji krwawy balet, 

Miłość nie trzyma nikogo za ręce,

Pigułka, seks, gwałt, rzyganie w szalet,

A obok życie, naprędce...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poszarpane myśli

  Widzę Że obserwujesz Kiedy wchodzę i wyrzucam z siebie Przez łzy płynę Zderzam się ze swoimi światami Słowa tańczą w mojej głowie Walczę B...