Zamknięte drzwi, nie oczekuję już nikogo.
Leżę na podłodze, jest mi tak błogo,
Zamknięte drzwi, nie oczekuję już nikogo.
Leżę na podłodze, jest mi tak błogo,
Politikierzy i ich sługowie,
Hodują ludzi niczym pogłowie,
Karmią ich swymi uczuciami,
Bezduszni w walce między stołkami.
Kiedy wyborca ich w potrzebie,
Znikają niczym glisty w glebie,
Jedynie kiedy idą wybory,
Prują się ich dobroci wory.
A ludzie wtedy, jak pelikany
Łykają wszystko, czym się ich mami!
Pół kg. grochu łuskanego, opłukanego wrzucam do około 1½ litra wody na jakieś 12 godzin. Teraz do 1½ litra, zimnej wody, wlewam całą zawart...