Nad rzeką pełną jadu, most budować pragną,
Most, który nic nie łączy, most zwany pogardą!
Wybrukowany kłamstwem, historia odwrócona,
Pamięć własnych ojców, celowo zaprzepaszczona.
Podają rękę, mącąc, moje złote myśli,
Co? Nagle pokochali, powariowali wszyscy?!
W most patrzę zasmucony, niczym w dolinę ciemną,
Myśl teraz tylko jedna...
Czy żywy przeszedł tym mostem,
Ktoś kiedyś...przede mną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz